Franki i Przyjaciele
Krew, flaki, wątroba
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Franki i Przyjaciele Strona Główna
->
Franki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strona internetowa
----------------
Książki - informacje
Dla Fanów
Przyjaciele
----------------
Franki
Kubuś
Inni
Opowiadania
Zabójczyn
----------------
Miasto - informacje
Forum
----------------
Punktacja
Konkursy
Inne
Komunikaty i ogłoszenia
Bar
Gierka
----------------
O co chodzi?
Kancelaria
Okolice
Misja1
Misja 2
Szybkie Zarobki
Bank
Kantor
Sklep
Mundial
----------------
Drużyny
Zakład bukmaherski
Przegląd Piłkarski
Ligi
Teleturniej
----------------
Zasady
"Dziesięć pytań"
Loteria
Reklamy
----------------
Forum fantastyczne
Antyruscy
FRANKI - Gra
Reklama naszego Forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Siekiera
Wysłany: Pon 15:36, 24 Wrz 2007
Temat postu:
Wasz psychopatyczny guru spłodził właśnie jedno:
Franki zgłodniał. Miał ochotę na mały podwieczorek, poszedł więc na jedzenie do przedszkola, w którym był stałym bywalcem (odmalował nawet ściany na czerwono).
Gdy wszedł do sali nr 1, drogę zagrodziła mu przedszkolanka.
- Proszę nie wchodzić, bo obudzi pan dzieci! - Powiedziała.
Frankilin spokojnym ruchem urwał jej głowę i zjadł szyję. Resztę ciała wrzucił do kosza na śmieci. Wszedł w głąb pomieszczenia. Na kolorowych leżakach leżało trzydzieścioro dzieci. Wszystkie smacznie spały.
"Jakby tu przetransportować taką ilość mięsa do chaty?" - pomyślał i wpadł na genialny pomysł. Wyjął z kieszeni długa linę i przywiązał ją przedszkolakom do kończyn. Silnie nią szarpnął.
W powietrzu zaczęły latać pourywane ręce i nogi zostawiając za sobą krwawe smugi. Korpusy dzieci, z samymi płaczącymi głowami staczały si.ę z leżaków i turlały w stronę mutanta.
Franusz jadł co mu wpadło w ręce, a czego nie pożarł, wrzucał do wora.
Po podwieczorku, udał się w drogę powrotną do kanału 128c. Po drodze zarznął jakiegoś pijaka i odessał mu alkohol z żył.
*
Nazajutrz na obiad Franki postanowił przyrządzić sobie duszonego małolata. Wziął pierwsze z brzegu ciało, namoczył je w krwi i zagotował w garnku firmy TEFAL. Potem na patelnię rzucił nos jakiejś staruchy, wlał trochę sosu a' la Franki, dodał kaszanki z udka niemowlaka i soli. Wszystko później razem wymieszał i pokrył bitą krwią. Na szczycie kopczyka z niej zrobionego, położył ludzkie oko.
I smacznie zjadł potrawkę.
THE END
Siekiera
Wysłany: Pon 15:15, 24 Wrz 2007
Temat postu: Franki 2 - fragmenty
Tu zamieszczona będzie część opowiadań należących do przygotowywanego zbioru.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin