|
Franki i Przyjaciele Krew, flaki, wątroba
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Siekiera Baron Gazpromu
Dołączył: 09 Lis 2006 Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam, gdzie słońce nie dociera
|
Wysłany: Pon 15:15, 24 Wrz 2007 Temat postu: Franki 2 - fragmenty |
|
|
Tu zamieszczona będzie część opowiadań należących do przygotowywanego zbioru.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Siekiera Baron Gazpromu
Dołączył: 09 Lis 2006 Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam, gdzie słońce nie dociera
|
Wysłany: Pon 15:36, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Wasz psychopatyczny guru spłodził właśnie jedno:
Franki zgłodniał. Miał ochotę na mały podwieczorek, poszedł więc na jedzenie do przedszkola, w którym był stałym bywalcem (odmalował nawet ściany na czerwono).
Gdy wszedł do sali nr 1, drogę zagrodziła mu przedszkolanka.
- Proszę nie wchodzić, bo obudzi pan dzieci! - Powiedziała.
Frankilin spokojnym ruchem urwał jej głowę i zjadł szyję. Resztę ciała wrzucił do kosza na śmieci. Wszedł w głąb pomieszczenia. Na kolorowych leżakach leżało trzydzieścioro dzieci. Wszystkie smacznie spały.
"Jakby tu przetransportować taką ilość mięsa do chaty?" - pomyślał i wpadł na genialny pomysł. Wyjął z kieszeni długa linę i przywiązał ją przedszkolakom do kończyn. Silnie nią szarpnął.
W powietrzu zaczęły latać pourywane ręce i nogi zostawiając za sobą krwawe smugi. Korpusy dzieci, z samymi płaczącymi głowami staczały si.ę z leżaków i turlały w stronę mutanta.
Franusz jadł co mu wpadło w ręce, a czego nie pożarł, wrzucał do wora.
Po podwieczorku, udał się w drogę powrotną do kanału 128c. Po drodze zarznął jakiegoś pijaka i odessał mu alkohol z żył.
*
Nazajutrz na obiad Franki postanowił przyrządzić sobie duszonego małolata. Wziął pierwsze z brzegu ciało, namoczył je w krwi i zagotował w garnku firmy TEFAL. Potem na patelnię rzucił nos jakiejś staruchy, wlał trochę sosu a' la Franki, dodał kaszanki z udka niemowlaka i soli. Wszystko później razem wymieszał i pokrył bitą krwią. Na szczycie kopczyka z niej zrobionego, położył ludzkie oko.
I smacznie zjadł potrawkę.
THE END
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|